Rybka prowadziła sklep z życzeniami. Pewnego razu miała dość pracy i zechciała wyjechać na wakacje, toteż zostawiła opiekę nad swoim biznesem krokodylowi. Przed wyjazdem powiedziała mu:
- Nie realizuj żadnych zamówień tylko odsyłaj i proś o ponowne przyjście za 2 tygodnie.
Minęły dwa tygodnie i złota rybka wróciła do sklepu:
- Byli jacyś klienci?
- Był jeden facet.
- Co chciał?
- Mieć długiego aż do ziemi.
- I co zrobiłeś? Poprosiłeś go o przyjście jak wrócę?
- Nie, odgryzłem mu obie nogi.
Komentarze: Rozwiń komentarze Zawsze pokazuj komentarze